Emilewicz wzięła w środę udział w konferencji "Prawo restrukturyzacyjne jako element Polityki Nowej Szansy - szanse i problemy finansowania przedsiębiorstw w restrukturyzacji". Zwróciła uwagę, że możliwości restrukturyzacyjne dużych firm są diametralnie inne niż małych i średnich, na których polska gospodarka się opiera - te ostatnie mają trudniejszy dostęp do środków na restrukturyzację. Wiceminister zauważyła przy tym, że w opinii publicznej formułowane są z jednej strony oczekiwania, że państwo powinno dać pieniądze na restrukturyzację firm, a z drugiej postulat minimalizacji roli państwa.

Emilewicz poinformowała, że zasadniczym elementem Polityki Nowej Szansy jest program pomocowy na ratowanie i restrukturyzację przedsiębiorstw. Wyjaśniła, że zawiera on rozwiązania prawne umożliwiające udzielanie małym i średnim firmom pomocy publicznej na ratowanie i restrukturyzację oraz na tymczasowe wsparcie restrukturyzacyjne. "Uruchomienie tego programu (...) po pierwsze umożliwi skrócenie procedury, a po drugie nie będzie on wymagał już notyfikacji przez Komisję Europejską. Myślę, że to jest najcenniejsza, najważniejsza informacja" - podkreśliła.
Wyjaśniła, że program przewiduje udzielanie pomocy materialnej na ratowanie firmy wyłącznie w formie pożyczki.
 
Ma ona umożliwić przedsiębiorcy działanie w czasie koniecznym do przygotowania planu restrukturyzacji. "Kolejny filar to tymczasowe wsparcie restrukturyzacyjne. Ono również jest udzielane w formie pożyczki i przeznaczone na odzyskanie płynności, aby przedsiębiorca mógł zaplanować i wdrożyć restrukturyzację" - wyjaśniła wiceminister.
Dodała, że pomoc na restrukturyzację jest przeznaczona także na zrealizowanie planu restrukturyzacyjnego. "Takie wsparcie może przyjąć oprócz pożyczek również inne formy (...), czyli dopłaty, objęcie akcji czy udziałów w podwyższonym kapitale albo udziałów w podwyższeniu kapitału zakładowego poprzez podwyższenie wartości nominalnej dotychczasowych udziałów lub akcji, objęcie obligacji. Ten wachlarz jest tutaj znacznie szerszy" - wskazała.
 
"W całości program pomocowy to nie tylko środki, to także obecnie nowelizowana ustawa (...), czyli prawo restrukturyzacyjne oraz rozporządzenie (...). Ustawa jest dzisiaj procedowana przez komitet stały" - poinformowała. Zapewniła, że projekt rozporządzenia do noweli zostanie w najbliższych dniach przekazany do uzgodnień wewnątrzresortowych.
Zgodnie z uzasadnieniem do projektu, jeżeli ustawa nie zostałaby zmieniona, nie będzie możliwe udzielenie pomocy publicznej na restrukturyzację małych i średnich firm bez dokonania indywidualnej notyfikacji Komisji Europejskiej. W praktyce - wskazano - oznaczałoby to, że udzielenie pomocy publicznej w ramach postępowania restrukturyzacyjnego byłoby niemożliwe ze względu na zbyt długi czas oczekiwania na decyzję KE stwierdzającą zgodność pomocy z prawem UE.
Emilewicz poinformowała, że zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej z sierpnia ubiegłego roku dotyczącej polskiego programu pomocy na ratowanie i restrukturyzację MŚP, budżet roczny tego programu będzie wynosił 153 mln zł w latach 2016-2020, w tym 53 mln zł rocznie na restrukturyzację zobowiązań publiczno-prawnych. "Całość wysokości wsparcia na cały czas trwania tego programu to 765 mln zł. Czy to dużo, czy mało? Pewnie zobaczymy" - mówiła.
Jej zdaniem, gdy popotrzeć na liczbę ponad 200 postępowań restrukturyzacyjnych wszczętych w zeszłym roku, widać że zainteresowanie firm tą procedurą rośnie, ale jednocześnie, że kwestia środków na restrukturyzację jest jedną z najważniejszych.
 
"Ten instrument wsparcia jest bardzo istotny. Jest wiele przedsiębiorstw, które znajdują się w takim stanie (złym - PAP), który nie wynika często z braków umiejętności zarządzania, ale też obiektywnych zmian koniunkturalnych, rynkowych, gdzie ten instrument jest niezbędny. Jest oczywiste, że bank nie jest tutaj właściwym adresatem, aby wesprzeć przedsiębiorcę w takim postępowaniu. Wydaj się, że uruchomienie tego programu jest czymś, na co rynek naprawdę liczy i czego oczekuje" - dodała.
Zaznaczyła, że środki są ważne, ale trzeba je umiejętnie spożytkować. Dlatego ważny jest element inteligentnego, dobrego doradztwa, które dotyczy w dużej części firm rodzinnych. Zwróciła przy tym uwagę na projekt Early Warning Europe, w którym uczestniczy Polska (program wczesnego ostrzegania i wsparcia dla firm w tarapatach). Emilewicz wyraziła nadzieję, że dzięki uruchomieniu środków finansowych na restrukturyzację, infrastruktury prawnej i doradztwa "będziemy mogli mówić o efekcie odbijania się od dnia i realnej, aktywnej pomocy ze strony państwa, aby przywracać do życia małe i średnie przedsiębiorstwa".
Projekt Early Warning realizowany jest w kilkunastu krajach europejskich. Bazuje na doświadczeniach Danii, gdzie program wsparcia przedsiębiorstw w trudnej sytuacji jest realizowany od 2007 roku. W tym czasie, dzięki sieci ponad 100 mentorów pracujących na zasadzie wolontariatu udało się pomóc ponad 5 000 przedsiębiorstw. W Polsce projekt wdraża Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, której zadaniem jest koordynowanie pracy konsultantów, oraz Fundacja Firmy Rodzinne odpowiedzialna za stworzenie i zarządzanie pracą sieci mentorów. (PAP)