Grupę komisarzy pracujących nad Strategią koordynuje wiceszef KE Jyrki Katainen, ale kluczową rolę odgrywa Elżbieta Bieńkowska, komisarz ds. jednolitego rynku, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw.
- Do otrzymania paszportu europejskiego uprawniałoby już spełnienie warunków świadczenia usług na terenie macierzystego państwa członkowskiego. Chodzi zatem o ograniczenie uciążliwych prawnych i administracyjnych formalności, na które napotykają firmy chcące czasowo lub na stałe rozszerzyć swoją działalność na terytorium innych niż Polska państw członkowskich - mówi Anna Trzop, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Oprócz uciążliwych, często dublujących się wymagań formalnych, KE zidentyfikowała szereg barier natury prawnej, w tym m.in. różnice form prawnych, przepisów dotyczących akcjonariatu, czy zasad dotyczących zawodów regulowanych. „Paszport" będzie zatem swego rodzaju certyfikatem wydanym przez władze kraju pochodzenia firmy, stanowiącym dowód na spełnienie warunków wymaganych do świadczenia usług i zarejestrowanym we wspólnym, elektronicznym rejestrze dokumentów. Tym samym ograniczy on w znacznym stopniu obowiązki administracyjne przedsiębiorców. Z kolei liczne bariery natury prawnej KE chce ograniczyć lub wręcz wyeliminować przy pomocy wprowadzenia zasady wzajemnego uznawania i częściowej harmonizacji.
KE słusznie zauważa, że bariery prawne i administracyjne w poszczególnych państwach członkowskich stanowią obecnie jedną z głównych przyczyn ograniczenia rozwoju i ekspansji firm świadczących usługi na rynek wewnętrzny UE (aktualnie tylko 20% usług w UE świadczonych jest transgranicznie). Ponadto, w trudnych czasach spowolnienia gospodarczego obserwujemy nasilające się tendencje protekcjonistyczne poszczególnych krajów członkowskich. W tej sytuacji właściwym i jedynym rozwiązaniem wydaje się być podjęcie działań na poziomie europejskim. Taka właśnie jest rola unijnej egzekutywy.
- Idea ‘'paszportu" jest więc bez wątpienia słuszna. Ma on szanse ograniczyć nie tylko czas i koszty upraszczając przy tym procedury związane z rozszerzaniem działalności poza granice kraju pochodzenia, ale ponadto ma szansę urzeczywistnić zasadę równego traktowania podmiotów gospodarczych wprowadzając elastyczność tam, gdzie pełna harmonizacja nie jest możliwa lub pożądana. Ma także potencjał poprawy koordynacji systemów opieki społecznej, a co za tym idzie, ułatwienia procedury związanej z delegowaniem pracowników - dodaje Anna Trzop.
Należy przy tym pamiętać, że jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach, czyli w sposobie implementacji tego pomysłu. Jego powodzenie będzie w dużej mierze zależało od efektywnej współpracy i przepływu informacji pomiędzy organami krajowymi, a także od wprowadzenia prostych, międzynarodowych formularzy i zastąpienia nimi obowiązujących w poszczególnych państwach członkowskich wzorów. Można się przy tym zastanowić nad rozszerzeniem tej inicjatywy na inne sektory, jak choćby turystyka i sprzedaż detaliczna.
 

Konkretny kształt proponowanych działań poznamy już pod koniec października br. Z perspektywy polskich przedsiębiorstw ma on z pewnością szansę przyczynić się do ich rozwoju.