Wybór formy opodatkowania
Kolega powiedział Ci, że najlepiej jest opłacać podatek liniowy bo stawka wprawdzie wynosi 19% (według skali w pierwszym progu jest 18%) ale wszystko można rozliczać w kosztach podatkowych.
Prawie i czasami prawda. Zwróć uwagę na to, że owszem opłacając podatek liniowy nie grozi ci wyższa stawka podatku jeżeli osiągniesz wysoki dochód (powyżej 85.528 zł), a jednocześnie rozliczasz koszty (o tym również poniżej), ale dokonując wyboru takiej metody opodatkowania pozbawiasz się kilku uprawnień.
Przede wszystkim, jeżeli opłacasz podatek liniowy nie masz kwoty wolnej, nie skorzystasz ze wspólnego opodatkowania z małżonkiem, ani nie rozliczysz się z małoletnim dzieckiem jako samotny rodzic. Ponadto, nie skorzystasz z ulgi prorodzinnej, ani nie odliczysz darowizny, czy ulgi na nową technologię.
To oznacza, że musisz dobrze się zastanowić i przeanalizować, czy faktycznie w twoim przypadku podatek liniowy jest dobrym wyborem. Jeżeli twoje dochody nie będą w pierwszym roku bardzo wysokie, a jednocześnie – gdyby nie wybór metody liniowej – spełniłbyś warunki do skorzystania, z któregoś z powyższych uprawnień, to wybierając metodę liniową popełniłeś błąd, który może kosztować się nawet znacznie wyższy podatek, niż wówczas gdybyś pozostał przy opodatkowaniu według skali!
Pamiętaj, że w trakcie roku nie możesz zmienić wybranej metody opłacania podatku. Następna decyzja dopiero z początkiem nowego roku!
A może ryczałt od przychodów ewidencjonowanych? Owszem, w przypadku opłacania podatku w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych stawka, według której go obliczasz jest konkurencyjnie niska w porównaniu ze „zwykłym" podatkiem dochodowym (tak według skali jak i liniowym). Jednak uważaj, w przypadku ryczałtu nie tylko nie skorzystasz z ulg (jak przy podatku liniowym), ale również nie rozliczysz kosztów. Jeżeli więc spodziewasz się, że w pierwszym roku twoje koszty uzyskania (być może w związku z rozpoczęciem wykonywania działalności) będą wysokie i w efekcie dochód będzie niski albo wręcz uzyskasz stratę (z uwagi na długi okres zwrotu) wybór opodatkowanie w formie ryczałtu jest błędem!
Cykl rozliczeniowy zaliczek
Chociaż podatek dochodowym jest rocznym, to już w trakcie roku musisz opłacać zaliczki (o ile oczywiście występuje u ciebie dochód). Rozpoczynając działalność powinieneś zastanowić się nad tym w jakim cyklu będziesz opłacał zaliczki na podatek dochodowy. Właśnie powinieneś, bo jeżeli tego nie zrobisz automatycznie będziesz opłacał zaliczki miesięcznie. Pamiętaj, że pieniądz ma swoją cenę. Jeżeli jesteś wystarczająco zdyscyplinowany by „odkładać" środki na zaliczkę kwartalną, a spodziewasz się dodatniego wyniku: wybierz kwartał jako cykl opłacania zaliczek na podatek dochodowy. Gdybyś w takiej sytuacji pozostał przy miesiącu: popełniłeś błąd i teraz będziesz musiał co miesiąc (do 20. dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc) opłacać zaliczki.
Jeżeli wybrałeś kwartał jako okres, za który będziesz opłacał zaliczki, a twoja samodyscyplina fiskalna pozostawia wiele do życzenia: popełniłeś błąd; istnieje duże ryzyko, że wystąpi u ciebie luka finansowa i jak będziesz musiał zapłacić zaliczkę za cały kwartał nie będzie dysponował wystarczającą kwotą, co w konsekwencji doprowadzi do zaległości (odsetek a w skrajnych przypadkach i kary z kodeksu karnego skarbowego).
Nie zapłaciłem zaliczki: nadrobię w zeznaniu rocznym przecież nie składa się deklaracji miesięcznej/kwartalnej.
Pozostając „w temacie" zaliczki, możesz być poddany pokusie „odroczenia" zapłaty zaliczki na podatek dochodowy. Fakt, nie składasz w trakcie roku deklaracji podatkowej, podatek dochodowy jest daniną roczną, więc co się stanie jeżeli nie zapłacisz zaliczki teraz tylko uregulujesz ją za kilka miesięcy, a może do końca roku będziesz miał na tyle wysokie koszty, że w efekcie w skali całego roku wystąpi strata – po co więc teraz płacić zaliczkę, a później czekać na zwrot? Błąd, który może cię sporo kosztować. Otóż w zeznaniu rocznym będziesz musiał zaprezentować zaliczki w prawidłowych wysokościach. Jeżeli twoje wpłaty zaliczkowe były inne będziesz poproszony o zapłacenie odsetek, nawet gdybyś w skali roku uzyskał stratę podatkową!
Wydatki sprzed rozpoczęcia działalności a koszty
Rozpoczynając działalność gospodarczą być może wykorzystywać będziesz również składniki majątku zakupione wcześniej, nim zostałeś przedsiębiorcą. Szkoda, że nie wstrzymałeś się z zakupami do rozpoczęcia działalności, bo wówczas mógłbyś zaliczyć do kosztów wydatki jakie poniosłeś, a tak, przepadło... Niezaliczenie wydatków do kosztów to błąd. Zinwentaryzuj je i wydatki poniesione na ich nabycia lub wytworzenie zalicz do kosztów. Pamiętaj by prawidłowo wyznaczyć kwotę kosztów – w tym celu musisz dysponować dokumentami źródłowymi.
Wycena środków trwałych kupionych przed rozpoczęciem działalności
Jeżeli już wiesz, że wydatki jakie poniosłeś przed rozpoczęciem działalności mogą być zaliczone do kosztów podatkowych, to zapewne nie jest dla ciebie tajemnicą, że w kosztach możesz też ujmować – oczywiście przez amortyzację – wartość początkową środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych zakupionych przed rozpoczęciem działalności. Jednak używałeś już wcześniej ten środek trwały lub WNiP, pewno stracił na wartości i dla tego wyceniasz go według wartości rynkowej w dniu przyjęcia do amortyzacji i od takiej kwoty amortyzujesz. Przy nieruchomościach skutek może być odwrotny, przecież ceny nieruchomości wzrosły – błąd. Jeżeli dysponujesz dokumentami zakupu, z których wynika cena nabycia musisz ją zastosować przy wyznaczaniu wartości początkowej. Dopiero gdybyś nie potrafił udokumentować ceny nabycia możesz odwołać się do wartości rynkowej.
Samochód: środek trwały?
Zamierzasz wykorzystywać w swojej działalności samochód osobowy – oczywiście, że możesz, nawet jeżeli kupiłeś go wcześniej (o wartości początkowej było powyżej). Dowiedziałeś się jednak, że jeżeli samochód potraktujesz jako środek trwały i później będziesz go sprzedawał, to otrzymana zapłata będzie twoim przychodem. Samochód ma już kilka lat, nie kosztował bardzo dużo i zapewne za dwa, trzy lata go sprzedasz – nie wprowadzasz go więc do ewidencji środków trwałych. Błąd. Po pierwsze, skoro ma już kilka lat, to zapewne od czasu do czasu musisz coś w nim naprawić. A jeżeli nie jest twoi środkiem trwałym, to aby wydatki związane z jego używaniem były kosztem: czyli paliwo, ale również ubezpieczenia, czy właśnie wydatki na naprawę, musisz prowadzić ewidencję przebiegu i do kosztów zaliczysz tylko te wydatki, które „zmieszczą" się w limicie wyznaczonym przez iloczyn kilometrów przejechanych i ujętych w ewidencji oraz „ministerialnej" stawki za jeden kilometr. Skoro więc planujesz go używać w działalności jeszcze przez dwa-trzy lata, lepiej wprowadź go do ewidencji środków trwałych. A że nie był drogi, bardzo dobrze przynajmniej całość odpisów będzie kosztem (gdyby jego wartość wyznaczone przez cenę nabycia była wyższa niż równowartość 20.000 euro to wówczas musisz się zastanowić czy warto wprowadzać go do ewidencji bo niestety nie wszystkie odpisy będą kosztami podatkowymi). Owszem przy sprzedaż rozpoznasz przychód, ale przecież w kosztach będziesz miał wartość początkową, a niezamortyzowaną część wartości początkowej zaliczysz do kosztów w momencie sprzedaży. Przecież samochody mocno tracą na wartości więc to naprawdę może się opłacać...