"Ustawa w projektowanym brzmieniu pogłębi dyskryminację tych wierzycieli, którzy nie mają wierzytelności o charakterystyce rokującej odpowiednio wysoką profitowość dla komorników (czyli rokujących wysoką skuteczność) oraz tych, dla których działalność windykacyjna nie jest działalnością podstawową (których nie stać na stałe monitorowanie pracy komorników i wymuszanie na nich środkami prawnymi skuteczności i szybkości). Zyskać mogą wyłącznie duże firmy windykacyjne, gdyż będą nabywały większe portfele wierzytelności, aczkolwiek w dłuższej perspektywie ze względu na wyższe koszty obsługi egzekucji, według nowych zasad, również i im może to nie przynieść korzyści" - podkreślają pracodawcy w opinii. Za zły pomysł uważają także powrót do ograniczeń terytorialnych komorników - zauważają, że zmiana sprawi, że postępowanie często prowadzić będzie komornik, który prowadzi kancelarię z dala od miejsca zamieszkania dłużnika.

Lewiatan sugeruje rozszerzenie limitu spraw prowadzonych przez jednego komornika do 15 tys. Ma to umożliwić wierzycielom swobodny dostęp do wybranego organu egzekucyjnego.