Od 25 maja 2018 roku we wszystkich krajach należących do Unii Europejskiej zacznie być stosowane Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych 2016/679 (RODO). Nowa regulacja obejmuje swoim zastosowaniem wszystkie podmioty prywatne i publiczne, które przetwarzają dane osobowe i w praktyce większość procesów przetwarzania danych.

- Nie mogę dać gwarancji, że firmy nie będą karane, bo nie jest to moja rola, ale zapewne będzie to ostateczny  instrument w wachlarzu środków, które można zastosować - przekonywał Marek Zagórski, minister cyfryzacji, podczas pierwszego czytania projektu ustawy o ochronie danych osobowych (druk na 2410).  Jego zdaniem kary urosły do mitu. - Są wysokie – mogą wynieść do 20 mln euro - bo dotyczą zarówno wielkich firm jak i jednoosobowych, ale to jest wysokość maksymalna – tłumaczył. - Pamiętajmy że jest  procedura ich miarkowania, a organy też zachowają roztropność w ich nakładaniu - przekonywał minister.

Czytaj również: Małe firmy nie unikną RODO >>

Z tym, że tak wysokie kary, które będzie nakładał prezes nowego Urzędu Ochrony Danych Osobowych dotyczą tylko przedsiębiorców. Maksymalna kara dla organu publicznego wyniesie 100 tys. zł, zaś dla instytucji kultury jej maksymalna wysokość to 10 tys. zł.

Wielu posłów pytał podczas dyskusji, m.in.dlaczego zmieniana jest nazwa urzędu i ile, to będzie kosztować. Minister Zagórski odpowiedział, że zmiana nazwy jest uzasadniona, bo zmienia się charakter urzędu z inspekcji – obecna nazwa to Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych - w instytucję przypominającą Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.  I zdaniem ministra zmiana nazwy może rodzić jedynie niewielkie koszty finansowe skoro odcięcie od ministerstwa cyfryzacji administracji kosztowało jedynie 9 tys. zł.



Większość posłów biorących udział w dyskusji zwracało uwagę  na zbyt późne rozpoczęcie prac nad projektem. Minister Zagórski podkreślił, że unijne rozporządzenie zostało uchwalone już dwa lata temu, a zacznie być stosowane 25 maja. - Wszyscy zainteresowani mieli zatem możliwość przygotować się do zmian - podkreślił Zagórski. I dodał, że ci, którzy mówią, że nic się nie stanie, jeśli ustawa nie zostanie uchwalona na czas, mają rację. Zaapelował jednak, aby posłowie potraktowali ją priorytetowo. Dlaczego? - Bo projekt odnosi się do kwestii instytucjonalnych, mówi o nowych obowiązkach i  procedurach – podkreślił Zagórski.
 
Eksperci podkreślają jednak, że o wiele ważniejszy od projeku ustawy o ochrnie danych osobowych jest projekt wdrażający przepisy, które zmieniają  ponad 200 ustaw. Te jeszcze nie zostały przyjęte przez rząd.

Czytaj więcej: RODO: przepisy wprowadzające powinny trafić do Sejmu w maju >>

  RODO. Przewodnik ze wzorami >>