W czwartek Sejm uchwalił ustawę o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej.  Nowe przepisy zaczną obowiązywać trzy miesiące od dnia publikacji. Na ostatniej prostej legislacyjnej posłowie wprowadzili dwie istotne poprawki do rządowego projektu.

Zwolnienie z podatku

Pierwsza dotyczy zwolnienia od podatku nabycia w drodze dziedziczenia lub zapisu windykacyjnego własności przedsiębiorstwa osoby fizycznej lub udziału przez osoby niespokrewnione ze zmarłym właścicielm. Aby skorzystać z niego trzeba zgłosić nabycie w ciągu sześciu miesięcy od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu stwierdzającego nabycie spadku, zarejestrowania aktu poświadczenia dziedziczenia lub wydania europejskiego poświadczenia spadkowego oraz prowadzić firmę przez co najmniej 2 lata. W pierwotnej wersji rządowego projektu było to pięć lat.

 


Jacek Pawłowski, radca prawny w PwC Legal ocenia tę zmianę pozytywnie. - Należy pamiętać, że nie wszystkie firmy przetrwają proces sukcesji – i to pomimo najlepszych starań spadkobierców. Zmianie może ulec koniunktura czy otoczenie biznesowe firmy - tłumaczy Jacek Pawłowski. - W ciągu 5 lat sprzedawane przez firmę produkty i usługi mogą się zestarzeć i nie będą już poszukiwane przez klientów. W takiej sytuacji, spadkobierca musiałby kontynuować działalność pomimo strat, aby jeszcze dodatkowo nie powiększać ich o koszty związane z zapłatą podatku.

Podczas prac Sejmie Joanna Schmidt, poseł Nowoczesnej zauważyła, że spadkobiercy mogą podtrzymywać przedsiębiorstwo, decydować się nawet na generowanie małych strat, by dociągnąć do tych pięciu lat i nie zapłacić podatku. - Ten podatek będzie bowiem w pierwszej kolejności zaspokojony jako zobowiązanie publicznoprawne. W tym przypadku narażamy na straty wierzycieli prywatnych. To będzie sposób unikania zapłacenia podatku – jeszcze rok, dwa dociągnąć z małymi stratami, by ustrzec się tego podatku, a przy ogłoszeniu upadłości będą pokrzywdzeni prywatni wierzyciele – tłumaczyła Joanna Schmidt.

Luiza Modzelewska z Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii tłumaczyła, że jeżeli przedsiębiorstwo nie reguluje swoich zobowiązań, to przesłanki prawa upadłościowego nakazują złożenie wniosku o ogłoszeniu upadłości, więc wierzyciele nie powinni być poszkodowani. Mariusz Haładyj, wiceminister przedsiębiorcozści i technologii dodał, że warto zadbać o to, by przedsiębiorstwo było prowadzone przez osoby spoza grona najbliższych nie przez rok czy kilka miesięcy. - Chodzi o stworzenie motywacji do dłuższego funkcjonowania tej firmy. Dlatego jest 5 lat, tak jak, np. przy sprzedaży lokali mieszkalnych – wyjaśniał Haładyj.

Paweł Czubik, członek Krajowej Rady Notarialnej zauważył jednak, że są to sytuacje wyjątkowe. Mimo tej argumentacji posłowie zdecydowali się skrócić ten okres do dwóch lat.

- To wyważona propozycja. Z jednej strony zmotywuje to następców do podjęcia przemyślanej decyzji o kontynuacji działalności przedsiębiorstwa, z drugiej pozwoli na ułożenie planów życiowych i biznesowych w rozsądnym horyzoncie czasowym - podkreśla Pawłowski.

Zbycie z notariuszem

Posłowie zdecydowali też, że w okresie zarządu sukcesyjnego zbycie przedsiębiorstwa w spadku albo udziału w przedsiębiorstwie w spadku wymaga zachowania formy aktu notarialnego. Jeżeli jednak w skład przedsiębiorstwa wchodzi nieruchomość albo przedsiębiorstwo jest objęte zarządem sukcesyjnym, umowa o dział spadku powinna być zawarta w formie aktu notarialnego.
Katarzyna Kaczmarzyk, radca prawny w PwC Legal zauważa, że ta zmiana zwiększa więc formalizm w stosunku do ogólnej regulacji. - Dla zbycia przedsiębiorstwa, które nie jest objęte zarządem sukcesyjnym wystarczające jest zawarcie umowy w formie z podpisem poświadczonym notarialnie - tłumaczy Katarzyna Kaczmarzyk. Należy jednak zauważyć, że udział notariusza, jako osoby zaufania publicznego będzie wpływał pozytywnie na ochronę stron transakcji oraz pewność obrotu. W szczególności notariusz zadba o prawidłowe i ważne sformułowanie poszczególnych zapisów umowy oraz udzieli stronom niezbędnych wyjaśnień dotyczących dokonywanej czynności. Będzie to szczególnie ważne w początkowym okresie funkcjonowania nowych regulacji - podkreśla Kaczmarzyk

 

Co się zmieni

Dzięki nowej regulacji przedsiębiorca wpisany do CEIDG będzie mógł za życia ustanowić zarządcę sukcesyjnego. Będzie on prowadził przedsiębiorstwo po śmierci właściciela; do czasu zakończenia formalności spadkowych. Zarządcę sukcesyjnego powołać będą mogły także osoby, które dziedziczą przedsiębiorstwo lub małżonek, który jest jego współwłaścicielem – jeśli sam przedsiębiorca nie powołał zarządcy za życia. Zarząd sukcesyjny może trwać maksymalnie dwa lata od otwarcia spadku. W wyjątkowych przypadkach sąd może przedłużyć ten czas do 5 lat. Co do zasady, zarząd sukcesyjny wygaśnie z momentem podziału spadku. Zarządca będzie wykonywał czynności zwykłego zarządu określone w kodeksie cywilnym. Na te przekraczające go, np. sprzedaż firmy, zaciągnięcie wysokiego kredytu będzie musiał uzyskać zgodę spadkobierców.